Trudno jest pisac o sobie i nie chodzi mi bynajmniej o to, aby blysnac erudycja czy tez elokwencja, wiec posluze sie sparafrazowanym nieco tekstem, ktory ulatwi mi to nielatwe zadanie; a wiec; - kocham sie smiac, duzo i czesto; lecz czasem placze. Nie analizuje przeszlosci ale bywaja chwile, w ktorych chetnie pragnelabym cofnac czas. Czasem wierze w przeznaczenie ale nie wierze w cuda - jednakze, gdy spada gwiazda, mysle, ze zyczenie sie spelni. Moze i jestem pelna sprzecznosci i czasem ( a moze nawet z reguly zle odczytywana przez innych) ale przynajmniej jestem soba i nie staram sie udawac kogos, kim nigdy nie bede. Najprosciej byloby zamknac powyzsze w stwierdzeniu; cyt;"mysle jedno, robie drugie, mowie trzecie - jestem kobieta" ale to byloby zbyt banalne. OOOO! I jeszcze jedno - staram sie spelniac swoje marzenia, cieszyc zyciem i zarazac radoscia!
Zapewne nie szukam ludzi ludzi, ktorzy rania innych dla zabawy lub korzysci...
ale... takich, z ktorymi moglabym prowadzic czesto "Nocne Polakow Rozmowy",
ktorzy wierza, ze to, co najpiekniejsze, moze byc jeszcze przed nimi...
Szukam wiec: kogos - (co sama mnie zadziwia i wrecz przeraza, ale tak jest), kto dostarczy mi udreki i ekstazy!
- kogo obdarze zaufaniem dzisiaj i na zawsze,
- kto potrafi mnie czesto rozsmieszyc,
- kto porazi mnie swoja lojalnoscia w ktora uwierze i priorytetami, ktore zaakceptuje...
- serca, ktore, mnie zrozumie i wlasciwie odczyta,
A nade wszystko KOGOS - na "dzien dobry" i "dobranoc".
Zdaje sobie sprawe, ze ktos, kogo szukam, nie zdarza sie tak, po prostu, ale ja wciaz nie wyroslam z marzen (nie zdecydowalam ostatecznie, czy to wada, czy zaleta) i mysle, ze...moze...kiedys?
Rozliczne i mam nadzieje, ze niebanalne. Byly i sa rozne w zaleznosci od okolicznosci, napotkanych ludzi, tak zwanego "siarczystego" i doglebnego przezywania "iluminacji", mod i trendow wewnetrznych i nie tylko. A takze tego, co zagralo mi w duszy i gdzie skierowalo sie serce a i czasem prawa polkula ( ta wyobrazeniowa, rzecz jasna).
