...druga próba i, mimo niepowodzenia poprzedniej, pozostaję optymistą. Jestem niezależny, żyję intensywnie i wciąż brakuje mi czasu. Czytam mniej niż bym chciał. Słucham dużo muzyki, głównie jazzu, ale nie tylko. Lubię gotować i tańczyć. Jeżdżę szybko, zarówno samochodem jak i na nartach. Nie udaję, że wszystko rozumiem i nie ukrywam co myślę. Nie śledzę polskiej polityki, chociaż podobno jest w tej chwili fascynująca. Fascynują mnie góry i woda, uwielbiam wyskoczyć w dzicz, ale chyba byłoby mi trudno mieszkać poza miastem. Lubię swoją pracę i nie planuję emerytury. Mimo fantastycznych przyjaciół, licznych znajomych i dzieci, z którymi mam doskonałe stosunki, czuję się czasem samotny. No i wciąż jestem niepoprawnym romantykiem.
Szukam partnerki, a nie przygody. Szukam inteligentnej, pełnej energii, młodej duchem i niezależnej kobiety, która zna siebie, wie czego chce i wierzy w siebie. Kobiety, która potrafi zaoferować przyjaźń i ciepło. Która lubi przestrzeń, świeże powietrze i słońce. Która jest gotowa pojechać na canoe do Algonquin równie chętnie jak pójść na kolację do Canoe. Jest nieostentacyjna, niezależna i chyba wciąż zawodowo czynna. Fajnie gdyby była szczupła i sprawna fizycznie, ...i najlepiej trochę młodsza ode mnie. Musi lubić się śmiać i szukać do tego powodu. A jakby jeszcze jeździła na nartach to byłaby ideałem...
Od ponad 30tu lat gram co tydzień w siatkówkę, oprócz tych paru razy gdy skręciłem kostkę. Chętnie gram w brydża, a jeszcze chętniej jeżdżę na nartach. Dużo pracuję. Lubię obejrzeć dobry film, zwłaszcza w dobrym towarzystwie. Lubię ugotować obiad dla przyjaciół, zwłaszcza jak mi się uda. Kiedyś grałem w tenisa, i pewnie bym jeszcze potrafił. Kiedyś też się wspinałem, ale już chyba bym nie mógł. Podróżować to każdy lubi (ja też). Lubię wyprawy na canoe. Lubię łowić ryby w ładnych miejscach, nawet jeżeli nic nie złapię. Niewiele żeglowałem, ale chyba właśnie złapałem bakcyla. Nie rozumiem ludzi, którzy biegają, ...ale może dałbym się przekonać.