Canada, British Columbia / Colombie Britanique, Greater Vancouver, Vancouver
O mnie:
Nie mam konta premium i nie zamierzam go mieć. Nie jest to moim wyrachowaniem.
Jakiś czas temu założyłam tu profil wierząc, że bez względu na wiek każdy z nas zasługuje na szczęście, że każdy zasługuje na to, by przez resztę życie nie iść samotnie. Naiwna? Być może. W życiu nie znoszę kłamstwa i zdrad. Ranienie bliskiej osoby jest największą podlością. Nie bawię się drugą osobą, nie bawię się czyimiś uczuciami, bo traktuję ludzi tak jak sama chciałabym być traktowana. Nie warto być uczciwą, nie warto być ciepłą, troskliwą i oddaną osobą bo i tak nie zostanie to docenione. Obdarzamy kogoś zaufaniem, uczuciami, oddajemy duszę a okazuje się, że z takim podejściem jestśmy śmieszne. Jesteśmy dobre jak jesteście w potrzebie, jak macie problemy, gdy one chwilowo znikają – my też jesteśmy odstawiane. Mimo tego nie zamierzam się zmieniać, nie stanę się wyrachowaną starszą panią – bo nie cierpię na syndrom braku spodni w domu.
Wierność wobec kogoś ale i wobec siebie jest oznaką dojrzałości.
Nie szukam. Jestem Kobietą i by czuć się kobieco nie mam potrzeby zaliczania X panów, podrywania.
Kiedy zakładałam wcześniej tu swój profil, szukałam! Szukałam ciepła, uczucia, oddania, zaufania, szukałam drugiej osoby, która jak większość z nas, po przejściach też wierzy, że jest gdzieś ktoś kto samotność odmieni w prawdziwą bliskość. Kto na starość będzie widział w naszych zmarszczkach wspólnie przebytą drogę, kto doceni bliską dłoń, kto tej dłoni i jej dotyku będzie pragną tak samo jak w chwili poznania i będzie miał pewność, że jak świat się będzie walił na głowę a ziemia osuwała spod stóp to ta jedna jedyna dłoń nas przytrzyma, pomoże. Panowie jeśli interesują Was cycki i uda to nie prościej iść do MacDonalda lub KFC? Tam zaspokoicie głód i przynajmniej nie zranicie drugiej osoby. Jeśli poznajecie kogoś i jesteście z tą osobą, szanujcie Ją tak jak szanujecie Wasze Matki, traktujcie kobiety które się o Was troszczą tak jak chcielibyście by Wasze córki lub synowie byli traktowani.
